Najpierw przygotujcie galaretkę: wybierzcie ulubiony smak (ja wybrałam galaretkę wysokobiałkową, niskokaloryczną o smaku malinowym od @allnutrition) i rozpuśćcie w mniejszej ilości wody niż wynika z przepisu na opakowaniu. Ja użyłam 1/2 podanej ilości wody.
Jak rozpuścicie galaretkę i będzie już wystudzona, wylejcie ją do płaskiego naczynia wyłożonego folią spożywczą (najlepiej się sprawdzi silikonowa forma). Wstawcie do lodówki.

Teraz ciasteczka. Białka ubijcie na puszysto z erytrytolem, następnie dodajcie żółtka a na końcu, już nie ubijając mechanicznie, mąkę orkiszową. Wymieszajcie delikatnie łyżką, żeby nie stracić puszystości. Blachę (taką największą, na cały piekarnik), wyłóżcie papierem do pieczenia i wylejcie ciasteczka przy pomocy łyżki. Powinno wyjść 24 ciasteczka wielkości oryginalnych Delicji Szamapńskich od Wedla:-)
Wstawcie do rozgrzanego do 180 C piekarnika na 15 minut.

Na upieczone i wystygnięte ciasteczka poukładajcie krążki galaretki wykrojone np. małą szklaneczką albo kieliszkiem albo najlepiej obręczą cukierniczką. Ciasteczka umieśćcie najlepiej na kratce, bo za chwile będziecie je oblewać czekoladą.

Czekoladę rozpuścicie w kąpieli wodnej: czekoladę pokruszcie na mniejsze kawałki u umieśćcie w miseczce, dodajcie erytrytol albo inne słodzidło, śmietankę i mleko. Miseczkę ustawcie na garnku z odrobiną wody tak, żeby miseczkę grzała od spodu para z gotującej się w garnku wody. Mieszajcie aż do całkowitego rozpuszczenia czekolady.

Lekko przestudźcie polewę czekoladową i oblejcie każde ciasteczko z galaretką. Zostawcie do zastygnięcia.

Jak Wam posmakują te fit delicje, to kombinujcie ze smakami galaretki, z polewami.... Napiszcie w komentarzach co Wam wyszło:-)