Świeży tuńczyk smakuje zupełnie inaczej niż ten z puszki. Jeżeli jeszcze nie próbowaliście, nie znacie tego smaku, to polecam, bo to znakomita, chuda, wysokobiałkowa ryba. Nie potrzebuje żadnych przypraw, wystarczy grill, ewentualnie porządna patelnia i 2-3 minuty. Dodatki - wedle uznania. Proponuję makaron ryżowy i szpinak - całe danie powstało w 20 minut. Jest pyszne, fit, efektowne i kompletne. Uwaga do tuńczyka: to duża ryba, zatem zawiera metale ciężkie, które gromadzą się w rybie przez całe życie. Im większa, dłużej żyje, tym jest ich więcej. Ale od czasu do czasu warto sobie pozwolić na to pyszne, zupełnie wyjątkowe rybie mięso.
Wielkość porcji 1 szt
Ilość porcji 1
- Ilość na porcję
- Ilość kalorii 577
- % dziennego zapotrzebowania
- Tłuszcze 22.2g35%
- Węglowodany 47.8g16%
- Białko 43.2g87%
* Podany % dotyczy dziennego zapotrzebowania energetycznego opartego na diecie 2000 kalorii. Twoje dzienne zapotrzebowanie na poszczególne składniki odżywcze może być wyższe lub niższe w zależności od potrzeb kalorycznych.
Składniki
Sposób przygotowania
Czosnek pokroiłam w plasterki i zeszkliłam na maśle.
Dorzuciłam szpinak i krótko zrobiłam, tylko tyle żeby zmiękł.
Szpinak posypałam jasnym sezamem.
Makaron ryżowy ugotowałam al dente w osolonej wodzie.
Do makaronu dosypałam odrobinę czarnego sezamu.
Tuńczyka zrobiłam bardzo krótko na grillu. W środku musi być różowy, inaczej będzie przesuszony. W zależności od grubości steku potrzebuje on 2-3 minuty.
Całość skropiłam olejem sezamowym.
Na koniec odrobina zielonej cebulki, koniecznie grubo pokrojonej na sposób tajski.
Składniki
Sposób przygotowania
Czosnek pokroiłam w plasterki i zeszkliłam na maśle.
Dorzuciłam szpinak i krótko zrobiłam, tylko tyle żeby zmiękł.
Szpinak posypałam jasnym sezamem.
Makaron ryżowy ugotowałam al dente w osolonej wodzie.
Do makaronu dosypałam odrobinę czarnego sezamu.
Tuńczyka zrobiłam bardzo krótko na grillu. W środku musi być różowy, inaczej będzie przesuszony. W zależności od grubości steku potrzebuje on 2-3 minuty.
Całość skropiłam olejem sezamowym.
Na koniec odrobina zielonej cebulki, koniecznie grubo pokrojonej na sposób tajski.