Paluchy zacznij robić od przygotowania ciasta drożdżowego. Do miski wsyp 380 g mąki (reszta będzie do podsypania ciasta przed rozwałkowaniem), zrób dołek w mące i wlej rozczyn: letnie mleko, z którym rozpuszczone są drożdże i cukier. Zamieszaj rozczyn wlany do dołeczka z mąki, żeby trochę tej mąki zagęściło rozczyn. Odstaw w nieprzewiewne miejsce (ja wstawiam do mikrofalówki albo do piekarnika - oczywiście, nie włączonego!) niech drożdże zaczną pracować.

Następnie dosyp suszoną bazylię i wyrób łyżką ciasto dolewając trochę letniej wody tak, żeby uzyskać zwartą ale nie twardą całość. Zazwyczaj potrzeba ok. szklanki wody. Ciasto odstaw na minimum 30 minut do wyrośnięcia a w tym czasie przygotuj pesto

Zblenduj oliwę z orzechami, czosnkiem i odrobiną soli. Orzechy mogą być delikatnie wyczuwalne, nie musi to była gładka papka.

Na końcu dodaj listki bazylii i krótko zblenduj, żeby bazylia nie straciła cennych wartości i pięknego koloru.

Ciasto podziel na dwie części. Obydwie rozwałkuj na podsypanej mąką stolnicy na podobny kształt i rozmiar. Jedną część posmaruj pesto, przykryj drugim rozwałkowanym kawałkiem i tak przygotowane dwa kawałki ciasta z pesto między dwoma warstwami, poprzecinaj na prostokąty. Mi wyszło 8. I każdy taki prostokąt skręć tak, jak zwija się papierek na cukierku.

Paluchy poukładaj na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i zostaw do wyrośnięcia na ok 40 min.

Pieczemy w 180 stopniach przez ok. 30 - 35 min.