Kwiaty cukinii zanurzyłam na kilka sekund w lodowatej wodzie
Następnie obsypałam mąką ryżową
Zrobiłam tempurę: 1 łyżka mąki pszennej, 1 łyżka mąki ryżowej, szczypta soli, lodowata woda (to kluczowe!) tyle, żeby była konsystencja rzadszego ciasta (jak na naleśniki lub rzadsze)
każdy kwiat zanurzyłam w tempurze i smażyłam na bardzo gorący tłuszczu. Każdy osobno, bo jak na raz bym wrzuciła kilka zimnych kwiatów, to temperatura oleju by się obniżyła i tempura zaczęła by pić olej.
Potem na ręcznik papierowy
i można jeść:-)
Smak delikatny, jakby słodkawy w tle, niepodobny do niczego i pyszny!